sobota, 21 lutego 2015

Od snów do kosmosu czyli koszmarne światy Lovecrafta

"Sny o terrorze i śmierći" H.P. Lovecraft

Zysk i S-ka, 2008 r. 523 s.

Sny, marzenia i koszmary... wokół tego kręci się ta antologia utworów Lovecrafta. Nie jest to zebranie ot tak na chybił trafił tekstów samotnika z Providence, a przetłumaczenie angielskiego wydania The Dream Cycle of H.P. Lovecraft z ciekawym wstępem Neila Gaimana, będącego chyba najlepszym spadkobiercą stylu Lovecrafta, podobnie jak on w swojej twórczości również tworzącego pomost między fantastyką a grozą. W sumie antologia mieści 23 opowiadania i dwie powieści, a to naprawdę nie byle co. I choć mity o Cthulhu przewijają się gdzieś jedynie w tle w zaledwie paru tekstach to i tak uważam że tematyka snów to jeden z lepszych przejawów twórczości tego pisarza.

Do najlepszych utworów tego zbioru zaliczyłbym: Sny w domu wiedźmy, Przez Bramy Srebrnego Klucza, Poza murem Snu, Hypnos i Z otchłani. Podobnie jak pozostałe utwory (choć te najbardziej) jest to unikatowa mieszanka fantasy, naukowej fantastyki i horroru, w której groza przyjmuje iście kosmiczny rozmiar, pojawiają się inne wymiary, rzeczy spoza czasu i przestrzeni wymykające się ludzkiemu pojmowaniu, do których dochodzą jeszcze quasi-filozoficzne rozważania, a sam Lovecraft okrasza to wszystko swoją własna kosmogonią wszechświata... Robi wrażenie! Weird fiction - teraz rozumiem dlaczego ukuto ten termin, proza Lovecrafta jest naprawdę wyjątkowa i dziwna. Podobnie jak bohaterowie sam mało nie postradałem zmysłów przy czytaniu! Utwory Lovecrafta to nie tylko jakieś tam horrorki o potworach (choć to też), to raczej fascynacja nieznanym, podświadomością, niezmierzoną głębią kosmosu, wiedzą zakazaną człowiekowi i leżącą poza jego możliwościami poznania, a to wszystko przeraża chyba bardziej.

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie delikatna strona tego pisarza, objawiająca się w takich nostalgicznych, pesymistycznych i pięknych opowiadaniach jak Droga Iranona czy Celephais. Nie mogę oprzeć się wrażeniu że bohaterowie opowieści Lovecrafta to często jego alter ego. Widać że Lovecraft był niesamowitym marzycielem szukającym baśniowych krain i ucieczki od marazmu, pustki i miałkości przyziemnego życia. Hipochondryczny i odizolowany samotnik z Providence śnił i marzył o odległych krainach oraz rzeczach niedostępnych zwykłym śmiertelnikom. Przykłady tego mamy w tym zbiorze. Kilka krótkich kilkustronicowych zaledwie tekstów będących próbą zapisania własnych snów przez Lovecrafta. Może nie są to najlepsze opowiadania ale stanowią nie lada ciekawostkę dla fanów pisarza.

Sny o terrorze i śmierci to bardzo spójna i wyważona antologia, w której marzenia mieszają się z koszmarami, opowieści bardziej fantazyjne występują na przemian  z czystą grozą, a ich dopełnieniem są sztandarowe powieści autora - Przypadek Charlesa Dextera Warda oraz W poszukiwaniu nieznanego Kadath. To jak Lovecraft postrzegał zjawisko snu jest w równej mierze niepokojące co piękne... na pewno jest to fascynujące i warto zapoznać się z tym tematem w lovecraftowskim wydaniu, zwłaszcza jeśli mamy już za sobą bardziej znane mity o Cthulhu.

Ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz